Pamiętacie rok 2008? Nie? Nie dziwię się. Nic ciekawego się wtedy nie stało. OK, były igrzyska w Pekinie. I krótka wojna w Gruzji. I początek kryzysu ekonomicznego. I szczyt klimatyczny ONZ w Poznaniu... Jak już wspomniałem, nic ciekawego z tego roku nie wyszło. A już na pewno nie Pectus. Wieloma przymiotnikami możemy określić tą grupę, ale "interesujący" oraz "ponadczasowy" nie są jednymi z nich. Grają po prostu utwory, które muszą powstać, by komercjalne radio miało co puszczać. Nic w tym przełomowego ani poruszającego. W końcu jednak udało im się. Tomek Szczepanik napisał utwór, który wzbudził u mnie autentyczne emocje. I nie są to pozytywne uczucia.
Pectusa większość może kojarzyć z piosenką To, co chciałbym Ci dać, która wywalczyła grupie Słowika Publiczności w Sopocie w 2008. Ot, popowa piosenka jakich dużo: melodyjna, wpadająca w ucho (na jakiś czas) i spoko. Potem były kolejne kompozycje napisane wg. tego samego schematu:
Schemat ten działał i pozwalał pozyskać cel: INSTANT HIT FOR POLISH RADIO! Jednakże, lipiec 2010 roku przyniósł coś strasznego. Panowie z kapeli postanowili, że schematy są dla noobów i postanowili pobawić się w freestyle'a. Kartka ze schematem do piosenki Oceany, najnowszego przeboju zespołu, musiała wyglądać tak:
Melodia jest, ale jej nie ma, tekst jest naszpikowany słabymi rymami bądź ich brakami, a refren brzmi... jak Chrześcijański Rock. Słodkie aż do bólu, no ale, cóż... Widać takie są wymagania dzisiejszego przeciętnego odbiorcy. Tekst jednak... Nie zrozumcie mnie źle, tekst nie jest najważniejszy i potrafię zrozumieć, że nie każdy rodzi się Bobem Dylanem albo Brucem Springsteenem, ale cholera, co ma znaczyć "dzielą na połowę?" Co kochankowie dzielą na połowę? "Codzienności smak?" Co?!
Głupie metafory są głupie. Rymy też nie należą do najlepszych... jeśli w ogóle są. Serio, czy w tej zwrotce jest jakiś rym?
"Zakochani pierwszy raz bez końca
Sennych oczu blask, chcesz żyć
Twoje serce daje znak jasny niczym płomień,
Gdy dzielą na połowę, gdy dzielą na połowę..."
W T F? Tomku, wiem że stać Cię na więcej! Proszę, zrób nam wszystkim dobrze i wróć do tych poprzednich "instant hitów". No przynajmniej były znośne...
*Nie spodziewam się, by wiele osób się zgadzało ze mną... ale whatever, przynajmniej wylałem swoje problemy!
Linki:
Coś dla uszu! YouTube
Coś dla oczu! Tekst
BTW, czy to nie ironia, że w piosence "Oceany" jest tyle metafor związanych z ogniem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz