Nie znacie historii tej... ehm, grupy? Witajcie w klubie. Ciocia Wikia nic o nich nie wie, ale już mają swój fanklub. Yay. Wychodzi na to, że "The Pupils to grupa powstała w Poznaniu w drodze przesłuchań do musicalu, którego premiera odbędzie się w drugiej połowie 2010 roku. Spośród ponad 500 uczniów poznańskich szkół wybrano najlepszych." Jeśli to prawda, to możemy przynajmniej się pocieszyć, ze mogło być gorzej...
Wracając do piosenki... HOLY $HIT, ten chłopak brzmi jak dziewczyna! Zaraz, jego głos mi przypomina jedną osobę. Jak on się nazywał... aha!
JUSTIN BIEBER
Bieber jest wśród nas! |
Wideoklip (który ma fabułę!) rozpoczyna się w klasie na lekcji historii. "Ziemie polskie w II połowie XIX wieku"? Sounds awesome to me! Nie rozumiem, dlaczego dzieciaki nie są zainteresowane nauką o zaborach i tych wszystkich innych przygnębiających rzeczach. A nie, zaraz! Wiem, dlaczego nie słuchają - chcą śpiewać! Dzięki efektowi z Windows Movie Maker mamy możliwość zajrzeć w umysł bardzo znudzonego ucznia, który zaczyna śpiewać. Taaa, to ten co ma głos jak dziewczyna. Nie jestem pewien czy chcę mu zaglądać głębiej w psychikę. Zostawiłbym to Freudowi.
Okazuje się, że chłopak marzy o staniu na korytarzu i wydawaniu odgłosów o róznych wysokościach, gdy w zupełnie innej części szkoły inni ludzie tańczą. Zaraz, zrobiło się z tego nagle "Step Up 3D"? Hmm... musimy dłużej poczekać na odpowiedź, bo tym razem (autentyczna w końcu!) dziewczyna przejęła obowiązki wokalne po swoim koledze. Śpiewa kolejne dwie linijki. Enough said. I wtedy w końcu przechodzimy do najważniejszej części piosenki... refrenu!
Pooolskaaaa, biaaałooo-czeeerwoooniii! |
Reszta wideoklipu jest podobna. Ludzie skaczą, tanczą, mordują się... OK, tego ostatniego tam nie ma. Szkoda... Ale na końcu pan I-am-not-Justin-Bieber dorzuca swoje emocjonalnie wypowiedziane słowa mądrości ("Yeaoh" jeśli się nie domyslacie -.-'), podczas gdy ktoś za kamerą zjadł niezłą porcję fasolki po bretońsku z kapustą kiszoną, bo wietrznie się na korytarzu zrobiło. A poza tym, czy to tylko mi się wydaje, czy ten chłopak cierpi na przypadłość lat 00. zwaną Auto-Tuning? Poor boy.
Z tej podróży zwanej wideoklipem żegna nas krótka zagrywka na harpie. Dowiadujemy się także, że to tylko sen! Ahahahahahahaha... OR IS IT? Tak, to tylko marzenia. Jednak nauczyciel musiał czytać w myślach chłopca, bo na jego twarzy nie maluje się złość, ale przerażenie, prawdopodobnie spowodowane niezwykłym podobieństwem we śnie chłopca do pewnej kanadyjskiej nastoletniej gwiazdy. Brakuje tylko napisu "To be continued..." Widać brakowało im pomysłu na kontynuacje. Ale ja mam! Część II: Nauczyciel dzwoni po egzorcystów, a kariera grupy się kończy. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Koniec.
Teledysk!
Tekst!
i... Wersja akustyczna! (też nie mogę uwierzyć)
1 komentarz:
Haha czytałam w komentarzach na YT, że ten wokalista nazywa się Olek. LOLOLOLOLOLO (tak, takie lolo by Mario jak w MMLuigi)
Nie wiem jak dotrwałam do końca teledysku...
Prześlij komentarz